Doświadczenia Karoliny (35 lat)

W moim doświadczeniu wolontariat hospicyjny to świadome wejście w przestrzeń zmian, by spotkać się z drugim człowiekiem, by okazać troskę. To bardzo proste – wnosimy tu swój czas i energię – uśmiech, dobre słowo, życzliwość – bez oczekiwań. Słuchamy. Jesteśmy obecni. Pomagamy w drobnych czynnościach. To wszystko. To nic wielkiego, a zarazem tak dużo.
Najważniejszych rzeczy w życiu nie da się kupić za pieniądze, dlatego warto pogłębiać siebie o doświadczenia, które nie mają przełożenia w materialnym świecie. Będąc dobrym zyskujemy najwięcej.
Do hospicjum – dopóki kierujesz się w życiu strachem – nie jest łatwo dotrzeć. Mimo to można użyć wszystkich swoich doświadczeń i wybrać Miłość. Zawsze warto starać się być na tyle uważnym, żeby w swoim życiu wybierać świadomie, wierzyć w to, co się robi i zaufać sobie. W hospicjum można spotkać osoby, które mimo obaw, przyszły pomagać. Przede wszystkim jednak można spotkać ludzi, którzy mimo lęku, bólu, tego całego cierpienia i strat jakie przynosi choroba, potrafią się jeszcze uśmiechać. Takich właśnie ludzi się tutaj spotyka.
Ja zawsze zapamiętuję uśmiech człowieka. To taki dar, który bardzo pomaga. Myślę, że warto wsłuchać się w życie jako całość, troszczyć się o nie – nie tylko o tę przyjemną część, a w chorobie i cierpieniu nadal widzieć je w dobry sposób. Tak nie jest łatwiej, ale za to prawdziwie, uczciwie.
Umieranie nie jest – moim zdaniem – tragedią, jest naturalnym etapem każdego istnienia. Tragedią w życiu jest przeżyć je źle.
Doświadczenia wyniesione z hospicjum umożliwiają spojrzenie z innej perspektywy i prowadzą do wzbogacenia naszego rozumienia życia oraz nas samych. Pomagamy z dobroci, a nie po to by pokazać, że jesteśmy dobrymi ludźmi. Dlatego wybieramy miejsca, w których można tworzyć więcej dobra, w których się wciąż wiele uczymy, doświadczamy, odnajdujemy radość i ukryte piękno.
Dziękuję pacjentom i ich bliskim, pracownikom hospicjum, ojcu kapelanowi oraz wolontariuszom za niezapomniane momenty spotkań – za to ludzkie Światło w Waszych oczach i uśmiechu.
Podaruję Ci pewien sekret. Dobrze widzi się tylko sercem. To, co najważniejsze jest niewidoczne dla oczu. Już nigdy nie będą razem? Ależ tak! Lis widzi Małego Księcia, gdy patrzy sercem. Jeśli to potrafisz, już nigdy nie będziesz samotna.” (fragment pochodzi z filmu „Le Petit Prince” 2015).